piątek, 18 września 2015

z archiwum


moje pierwsze próby pisania haiku

poezja
przychodzi czasem we śnie
moje fantazje

szum morza
w muszli słyszę
twoje imię

niedzielny spacer
w szybkim nurcie rzeki
rodzina kaczek

tamten maj
między kartkami
kwiat konwalii

domowe porządki
za szafą
list z wakacji

zima w pełni
dzieci przekrzykują się
ze sroką

jedno słowo
nos Pinokia
coraz dłuższy

filiżanka kawy
podana na tacy
twoja obecność

tunel ze śniegu
wszędzie szukam
jego śladów

wiosna
na oknem coraz głosniejsze
ćwierkanie wróbli

smutek
kropla wodospadu
na ziemię

babcine serce
wszystkie jabłka z sadu
w moim koszyku

gęsta mgła
na drugiej stronie ulicy
tylko czubki drzew

mroźny wieczór
na wczorajszej kałuży
dziecko za dzieckiem

tort urodzinowy
smak malin
z matczynego ogrodu

kuter w porcie
w sieci miedzy rybami
muszla

gwiazdy na niebie
pod wpływem jowisza
bajki piszę

pojednanie
od słowa do słowa
wiosna

noc w Wenecji
śpiew gondoliera
do rana

tłusty czwartek
tylko zapach róży
nie tuczy

wiosna
śpiewam pod nosem
na przemian ze skowronkiem

dzień babci
świeże róże
obok krzyża

aromat kawy
w jednej chwili
puste łóżko

zimowy pejzaż
ścieg richelieu
na szybach


świeży śnieg
wierzba nad rzeką
jeszcze bardziej pochylona

po tamtej stronie
anioły proszą
do tańca

mglisty ranek
pies z kulawą nogą
głową prosto w budę

wolny dzień
tylko papugi
skrzeczą jak zwykle

silny wiatr
mała biedronka
bez kropek

szary dzień
znów szukam
różowych okularów


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz